Dr inż. Maciej Pawłowski z Katedry Telekomunikacji i Teleinformatyki, to kolejny bohater cyklu #JestemzPWr #JestemzWIT. Jest związany z naszą uczelnią od 50 lat. To wieloletni dyrektor filii w Jeleniej Górze i działacz na rzecz rozwoju tej części regionu, a także prezes Stowarzyszenia Bieg Piastów oraz zapalony narciarz i żeglarz.
Jak mówi doktor, jazda na nartach zawsze szła mu bardzo dobrze. Na pierwszym roku studiów na Wydziale Elektrycznym zakwalifikował się do akademickiej reprezentacji Polski w narciarstwie alpejskim.
– Zaniedbałem przez to naukę i wylądowałem „na dywaniku” u dziekana. Postawiłem wtedy na uczelnię. Co z nartami? Wciąż jeżdżę, choć nie zawodowo. Mam najwyższe uprawnienia Instruktora Wykładowcy – zaznacza dr inż. Maciej Pawłowski.
Naukowiec całe dorosłe życie był aktywny w przemyśle. Jego pierwsze zlecenie zawodowe to projektowanie wyciągów narciarskich. To wtedy poznał Juliana Gozdowskiego – twórcę Biegu Piastów i jeleniogórską legendę sportu. Dr Pawłowski zaprojektował i postawił ponad 50 wyciągów. Pracował też 3 lata w celulozowni w Kamerunie jako główny energetyk.
Od 1990 r. był dyrektorem filii PWr w Jeleniej Górze, gdzie w szczytowym momencie uczyło się ok. 1300 studentów.
– Stworzyłem tam pierwsze w Europie Wschodniej cywilne studia z elektroniki dla wojskowych – mówi dr inż. Maciej Pawłowski.
Od wielu lat związany jestem on z Biegiem Piastów – największą imprezą sportów zimowych w kraju.
– Dopiero jako prezes Stowarzyszenia Bieg Piastów odkryłem, że dla Polski bieg jest światową wizytówką. Został przyjęty do prestiżowych federacji Euroloppet i Wordloppet. Ich standardy zachęciły nas do wprowadzenia edycji letniej i rowerowej – podkreśla naukowiec.
Dr Pawłowski był też radnym Jeleniej Góry i sejmiku wojewódzkiego. Jest twórcą współpracy z duńskim Randers i amerykańskim Taylor.
– Chodziło o to, byśmy mogli uczyć się samorządności po zmianie ustroju. Przez 3 miesiące mieszkaliśmy w rodzinach tamtejszych urzędników i towarzyszyliśmy im w pracy – tłumaczy.
– Przeprowadziłem projekty, o których mówiono „nie da się”. Wszystko dzięki zasadzie: jeśli masz zrobić coś dla dobra społeczeństwa, nie możesz się bać. Przekazał mi ją ojciec, w którego ślady poszedłem. Też był elektrykiem i pracował na Politechnice Łódzkiej – dodaje dr Pawłowski.
Jego największym marzeniem jest Olimpiada Zimowa współorganizowana przez Polskę, Niemcy i Czechy z zawodami rozgrywanymi m.in. w Jakuszycach.