Polsko-fiński zespół specjalistów z różnych dziedzin znalazł się w czołówce największych ćwiczeń z cyberbezpieczeństwa organizowanych przez sojusz NATO. W reprezentacji Polski znalazł się m.in. dr inż. Michał Walkowski z naszego wydziału.
Organizowane przez NATO Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence wydarzenie „Locked Shields” to jedne z największych i najbardziej złożonych ćwiczeń z zakresu cyberobrony na świecie, które tym razem miały formę turnieju drużynowego. Przez cztery dni ponad 3 tys. uczestników z 38 krajów chroniło systemy komputerowe przed atakami w czasie rzeczywistym.
Scenariusz ćwiczeń przewidywał konieczność obrony fikcyjnego państwa – Berylii, które padło ofiarą cyberataków na dużą skalę. Zadaniem drużyn była ochrona systemów informatycznych i infrastruktury krytycznej – systemów bankowych, elektrowni czy sieci przemysłowych przed tysiącami ataków.
Dowodzona przez oficera Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni polsko-fińska drużyna była złożona z ekspertów z sektora publicznego, prywatnego i akademickiego, a wśród nich znalazł się dr inż. Michał Walkowski z Katedry Telekomunikacji i Teleinformatyki, który w ćwiczeniach brał udział już po raz drugi.
– Żeby dostać powołanie do reprezentacji kraju na tego typu wydarzenie trzeba otrzymać wcześniej rekomendację, a ostateczna decyzja należy do kapitana zespołu. Trzeba przy tym pamiętać, że drużyna liczy ponad 200 osób, a w jej składzie znajdują się nie tylko inżynierowie IT, ale również prawnicy czy przedstawiciele mediów. Wszystko dlatego, że ćwiczenia starają się symulować rzeczywiste sytuacje, w trakcie których do rozwiązania są też kwestie prawne i komunikacja kryzysowa, w które zaangażowani są specjaliści z różnych dziedzin – mówi dr inż. Michał Walkowski.
Gotowi na wszystko
Ćwiczenia odbywały się w dwóch fazach. Najpierw przeprowadzono etap tzw. „rekonesansu”, w trakcie, którego uczestnicy mogli zapoznać się z aplikacjami, które będą obsługiwać w trakcie symulacji.
– Dopiero w dniu zawodów dowiadujemy się, jakich systemów przyjdzie nam bronić i z jakich programów korzystać. Spędziłem bardzo dużo czasu przy komputerze, dopisując w nich brakujące funkcjonalności, w wielu przypadkach od podstaw, żeby ograniczyć szansę powodzenia spodziewanych cyberataków – tłumaczy naukowiec.
Druga faza ćwiczeń trwała dwa dni i w tym czasie prowadzone były zmasowane cyberataki m.in. na systemy bankowe, elektrownie, komunikację satelitarną, sieci 5G, rozwiązania chmurowe, systemy obrony powietrznej czy sieci przemysłowe (w sumie organizatorzy przygotowali ponad 5,5 tys. wirtualnych systemów).
– Już po pierwszych atakach pojawiają się nieodkryte wcześniej podatności i słabości systemu, które później trzeba bardzo szybko naprawiać. Kluczowa jest tutaj praca zespołowa, bo przy takiej skali i skomplikowaniu zadań samemu nie można sobie poradzić. Oczywiście trzeba mieć bardzo dużą wiedzę i szybko reagować, ale nie wolno też nie prosić o pomoc, bo to się może bardzo szybko zemścić – zaznacza dr inż. Michał Walkowski.
Dodaje, że ogromnym wyzwaniem jest też konieczność utrzymywania koncentracji przez długi czas i radzenia sobie ze stresem w sytuacji, gdy po rozpoczęciu cyberataku przestają działać poszczególne systemy, a my tak naprawdę nie wiemy jeszcze, co się dokładnie stało.
– Dla mnie było to bardzo ciekawe doświadczenie również dlatego, że w swojej pracy to ja wyszukuję błędy w systemach bezpieczeństwa i informuję administratorów, które miejsca są najbardziej podatne na ataki. Warto też pamiętać, że chociaż nie słyszymy o tym na co dzień, to tego typu ataków jest bardzo dużo i zespoły ds. bezpieczeństwa wykonują świetną pracę, by je odpierać – podkreśla dr inż. Michał Walkowski. – Choć te zawody to tylko symulacja, to jednak pokazują, jak ważny w sytuacji kryzysowej jest czas reakcji, zgranie drużyny i sprawny przepływ informacji. To także znakomita okazja, żeby nauczyć się nowych rzeczy, bo przecież wszyscy wokół są świetnymi specjalistami w swoich dziedzinach – dodaje.
Była to już 14. edycja ćwiczeń „Locked Shield”. Ostatecznie polsko-fiński zespół osiągnął jeden z trzech najlepszych wyników i znalazł się w czołówce turnieju tuż obok zespołu szwedzko-islandzkiego i drużyny złożonej ze specjalistów z Estonii i USA.