Studentka z naszego wydziału dostała się do finału konkursu, poświęconego znanemu na całym świecie serialowi „Dom z Papieru”. Pochodząca z Ostrowa Wielkopolskiego Hanna Marciniak jest w gronie sześciu największych fanów tego serialu w Polsce. Potwierdziła to, przechodząc przez długi proces eliminacyjny i występując w specjalnym show Netflixa.

Ostrów Wielkopolski. O Hackowaniu wie wszystko – takie słowa rozpoczynają fragment spota, promującego finał konkursu „Największy Fan Domu z Papieru”. Pod tym pseudonimem ukryła się Hanna Marciniak, studentka cyberbezpieczeństwa na WIT, która znalazła się w finałowej szóstce konkursu.

„Dom z Papieru” jest popularnym na całym świecie serialem Netflixa, w którym zamaskowani przestępcy napadają na hiszpańską mennicę narodową. Akcją kieruje tajemniczy Profesor, a główni bohaterowie nie znają swoich imion i posługują się pseudonimami różnych miast, jak Berlin, Oslo, Rio czy Helsinki.

„Jak mogłabym pomóc Profesorowi, bohaterowi serialu »Dom z papieru« w napadzie na bank? Studiuję cyberbezpieczeństwo, więc złamałabym zabezpieczenia. Między innymi ta odpowiedź sprawiła, że dostałam się do finału show Netflixa. To, że pokochałam »Dom z papieru« i wzięłam udział w konkursie, zaskoczyło mnie samą. Profesjonalnie trenowałam koszykówkę m.in. w TS Ostrovia. Zwykle czas wolny spędzałam aktywnie, a nie oglądając seriale. Jednak moja siostra bliźniaczka – Bogna, również studentka PWr – namówiła mnie, żebym zobaczyła »Dom z papieru«. No i wciągnęłam się!” – mówiła bohaterka w wywiadzie dla cyklu #JestemzPWr.

Fabuła pełna emocji i zwrotów akcji nie pozwalała odejść od ekranu, a postać hakera Rio z serialu była na tyle inspirująca, że zachęciła do zmiany kierunku studiów na cyberbezpieczeństwo.

– Byłam już zdecydowana na zmianę kierunku studiów na coś bardziej związanego z informatyką. Zastanawiałam się tylko, który kierunek. Podczas oglądania serialu, którejś sceny z Rio, w której trzeba było shackować system, zaświeciła mi się lampka w głowie i pomyślałam, że cyberbezpieczeństwo może być naprawdę ciekawą dziedziną. Wgłębiłam się w temat i stwierdziłam, że to kierunek dla mnie – tłumaczy finalistka konkursu.

„Informację o konkursie zobaczyłam na przystanku tramwajowym. Pomyślałam »czemu nie?«. Po wielu etapach rekrutacji trafiłam do finałowej szóstki i pojechałam na plan filmowy do Paryża. Tam czekało na nas kilka ciekawych wyzwań…”

Zanim się to wydarzyło, studentka WIT musiała się zmierzyć z innymi etapami castingu, które również wymagały od niej dużo zaangażowania.

– Pierwszym etapem był internetowy test wiedzy do którego mógł przystąpić każdy, kilka pytań zamkniętych, a na koniec jedno otwarte. „Dlaczego uważasz się za największego fana Domu z Papieru?” Moja odpowiedź była taka, że bardzo wpłynął na moje życie. Dzięki niemu zmieniłam kierunek studiów na cyberbezpieczeństwo – opowiada studentka.

Zanim się to wydarzyło, studentka WIT musiała się zmierzyć z kilkoma innymi etapami castingu, które również wymagały dużo zaangażowania.

Z 23,5 tysiąca zgłoszeń zostało wybranych 100 osób, które były zobowiązane do nagrania filmiku, w którym opowiedzą, dlaczego są największymi fanami serialu. Następnym etapem był casting, do którego zakwalifikowało się 15 osób. 

– Mój filmik bardziej opowiadał w jaki sposób pomogłabym Profesorowi w napadzie. Wymieniałam moje cechy, to, czym się zajmuję... Wspomniałam o sportowym charakterze (profesjonalnej grze w koszykówkę) i z każdej z tych rzeczy wyciągałam zaletę, którą wspomogłabym napad. Następnie zostało wybranych 15 osób już na casting. Miał się odbyć stacjonarnie w Warszawie, ale przez Covid odbywał się zdalnie. Trwał około 45 minut. Było dużo pytań z serii „jakie są twoje największe lęki”, „największe wady/zalety”, ale też różne, krótkie zadania aktorskie – wspomina Hanna Marciniak.

Z części castingowej została wyłoniona finałowa szóstka konkursu. W tym gronie znalazła się reprezentantka WIT, Hanna Marciniak. Następnym krokiem były przygody na planie filmowym w Paryżu i grono kolejnych konkurencji, w których musiała popisać się swoimi umiejętnościami – nie tylko hakerskimi.

„Moje zainteresowanie escape roomami bardzo przydało się w pierwszej konkurencji. Wspólnie z Warszawą, późniejszym zwycięzcą, najszybciej opuściliśmy pokój zagadek. W drugim etapie, w którym startowałam z Krosnem, nie poszło już tak dobrze. Stałam na balkonie z zestawem kluczy opisanych nazwami miast. On stał na dole z zestawem kłódek z nazwami krajów. A wszystko to przy akompaniamencie huku wody utrudniającej pracę zawodników stojących na dole. Mimo dopasowania klucza, mechanizm się zaciął i odpadliśmy".

„Ci którzy przeszli dalej musieli wykazać się wiedzą o serialu, a potem pokonać tor przeszkód. Kiedy zwycięzca otworzył drzwi na końcu toru, wyszło zza nich trzech aktorów! Wręczyli mu główną nagrodę – sztabkę złota. To odtwórcy ról Berlina, Helsinek i Arturrita. Kiedy z nimi rozmawiałam, zachwyciła mnie ich otwartość” – odtwarza finalistka konkursu

Dotarcie do finału i spotkanie z aktorami nie pozwoliło na stały angaż w serialu „Dom z Papieru”, dlatego Hanna rozwija swoje zdolności antyhakerskie na WIT, a nie na planie filmowym czy podczas napadów na banki. Obecność w finałowym etapie niesie jednak za sobą również sporo korzyści.

– Z tego co wiemy kontynuacja serialu nie jest niestety planowana. Ale jestem wymieniona w końcowych napisach! Ten konkurs był niestety jednorazowym wydarzeniem. Jedne drzwi się zamykają, inne otwierają. Dzięki temu wydarzeniu mogę się jeszcze bardziej wyróżnić podczas innych rekrutacji. Wbrew pozorom pomaga to także podczas rozmów rekrutacyjnych do pracy, a nawet rekrutacji na kursy naukowe – komentuje studentka.

„Dziś wciąż chodzę do escape roomów i rozwijam swoje zdolności antyhakerskie w Kole Naukowym White Hats. W koszykówkę gram już tylko dla PWr” – puentowała swój epizod w cyklu #JestemzPWr.